Lefkada – zielona oaza pośrodku turkusowych wód

Lefkada - Grecka wyspa na morzu Jońskim przy zachodnim wybrzeżu Grecji kontynentalnej. Wyspa nie posiada lotniska, jednak dojazd do niej nie wymaga przeprawy promem, gdyż z lądem połączona jest groblą oraz ruchomym mostem.

Najbliższe lotnisko jest w Prevezie - to tam lądują czartery biur podróży - lotnisko znajduje się około 20 km od wyspy.

My odwiedziliśmy wyspę w wakacje 2020 r. w okresie pandemii, biura podróży miały bardzo okrojoną ofertę - żadne biuro w tym roku nie leciało na Lefkadę i również z tego powodu nie mogliśmy wybrać najbliższego lotniska. Wylecieliśmy lotem bezpośrednim tanimi liniami z Katowic do Aten - była to również świetna okazja do zwiedzenia zarówno Aten jak i częściowo Peloponez.

Lefkada była naszą ostatnią wyspą na morzu Jońskim na której nie byliśmy - zbieraliśmy się na nią kilka lat i właśnie ten rok wydał nam się najlepszym momentem. Uwielbimy greckie wyspy, w szczególności na morzu Jońskim - Kafalonia, Korfu, Zakynthos, Itaka, jesteśmy nimi zauroczeni, dlatego wiedzieliśmy, że Lefkada nas nie rozczaruje :)

Na lotnisku w Atenach czekał na nas już wynajęty wcześniej samochód. Na zwiedzenie Aten zostawiliśmy sobie czas w drodze powrotnej, zatem od razu wyjechaliśmy w drogę, a naszym punktem docelowym tego dnia była niewielka miejscowość Selianitika w połowie drogi pomiędzy Atenami, a Lefkadą.
Odległość między Atenami, a wyspą (liczę do jej początku) to około 360 km.
Do miejscowości Selianitiki przyjechaliśmy w porze kolacyjnej, także wyczekiwana sałatka grecka idealnie się sprawdziła :D

Z samego rana ruszyliśmy w stronę Lefkady, po drodze minęliśmy piękny most Rio-Andirio im. Charilaosa Trikupisa – most wantowy nad cieśniną Rio-Andirio, pomiędzy Zatoką Patraską po stronie zachodniej, a Zatoką Koryncką po stronie wschodniej.

A tuż przy wyspie Lefkadzie natknęliśmy się całkiem przypadkiem na uroczą malutką wysepkę Koukoumitsa Island Vonitsa. Na wysepkę prowadzi niewielki most, a na niej znajduje się kościółek.

Następnie pozostało nam tylko przejechanie ruchomego mostu oraz grobli i już jesteśmy na wyspie Lefkada - wjeżdżając wprost do jej stolicy "Lefkady".

Cały pobyt mieliśmy zarezerwowany w ślicznej miejscowości Nyrdi, we wschodnim wybrzeżu wyspy. Jest to popularny kurort, jednak pomimo wakacji ludzi było teraz niewiele. Widok z naszego apartamentu, który był położony na wzgórzu, przepięknie wychodził na wybrzeże morza Jońskiego.

Na wyspie spędziliśmy 7 dni, które przeznaczyliśmy na jej zwiedzanie. Kto był na innych Jońskich wyspach z pewnością wie jakiego krajobrazu może się spodziewać, czyli pięknych plaż, gajów oliwnych, winnic i gór. Białych klifów wpadających w turkusowy niesamowity odcień wody - jednak na Lefkadzie ten odcień jest zdecydowanie najintensywniejszy i zapiera dech w piersi :)

Lista obowiązkowych punktów do zwiedzania:

  • przylądek Ducato - południowy kraniec wyspy.
  • Porto Katsiki i wspaniałe widoki po drodze :)
  • Plaża Egremni
  • Plaża Kavalikefta
  • Wiatraki na długiej, piaszczystej, szerokiej plaży w Agios Ioannis. Plaża znajduje się niedaleko stolicy wyspy - to idealne miejsce do uprawiania kitesurfingu.

Warto popłynąć również na całodniowy rejs statkiem "Rajska Odyseja". W Nydri znajduje się mnóstwo statków, które zabiorą nas na ten niezapomniany rejs - my popłynęliśmy z Odysseia Boat Tour i polecamy w 100%. Jest to rodzinna firma zajmująca się tym od lat, a kapitan statku Gerasimos nadaje jej niepowtarzalnego klimatu. Na pokładzie statku tańce, śpiewy i poczęstunek :)
W programie m.im:
- jaskinia Papanikolis z zaplanowaną kąpielą
- miasteczko Spartochori na wyspie Meganisi
- plaża Jaqueline Kennedy
- plaża Lakka z zaplanowanym obiadem na plaży :)

Miasteczko Spartochori na wyspie Meganisi

Plaża Lakka z obiadem

  • Sivota - kolejna urocza, spokojna, rybacka wioska odwiedzona przez nas i polecana :) Znajdują się tu tawerny oferujące pyszne, lokalne jedzenie. Można tu podjechać na obiad :)
  • A pośrodku wyspy, pomiędzy górskimi zboczami warto zaglądnąć do najstarszej miejscowości na wyspie: Karii - można tu poczuć prawdziwy grecki klimat.

Niestety czas na wyspie dobiegł końca i musimy ruszyć w drogę powrotną do Aten. Tym razem wracamy inną drogą z noclegiem w górskim miasteczku Arachova - położonym malowniczo u podnóża góry Parnassós, na wysokości 973 metrów - krajobraz jest niezwykły :) Oczywiście można tu zakupić niemal na każdym kroku greckie, ręcznie wykonywane dywany - Flokati - to części greckiej tradycji – wyrabia się je od wieków.

W kolejnym, już niestety ostatnim dniu w Grecji zwiedzamy po drodze Delfy - miejsce w którym kiedyś ważyły się losy całych narodów, uważane za środek (pępek) świata - znajduje się tu najważniejsze antyczne miejsce kultu w starożytnej Grecji - świątynia Apollina. To właśnie tutaj znajdowała się Wyrocznia, która przepowiadała przyszłość.

Ostatnim naszym punktem były Ateny skąd mieliśmy wylot do Katowic, czasu nie zostało wiele, ale Akropolu odpuścić nie mogliśmy, pomimo 46 stopniowego upału.