Majorka – góry, morze i pomarańcze :)

 

 

Majorka jest największą hiszpańską wyspą, która należy do archipelagu Balearów. Nazywana była niegdyś „Wyspą Spokoju” dziś już ciężko o niej tak powiedzieć... jednak Ci co szukają, nawet w ciągu sezonu będą w stanie znaleźć spokojne, urokliwe miejsca i zatoczki, które kryją złote plaże.

30.07 udaliśmy się z Krakowa do Berlina, jak już nieraz wspominałam warto czasem pokonać w Naszym przypadku (z Krakowa) te 600 km, by taniej i bez przesiadek rozpocząć podróż :)

Wylot mieliśmy z lotniska Tegel 

Koło lotniska parkingi są w granicy 100 euro na tydzień. Ja mam upatrzoną miejscówkę i chciałam się z wami nią podzielić

Der Clou, parking nad galerią. Na niskich piętrach dniówka za 8 euro, ale na dachu parkingu znajduje się parking długoterminowy w kwocie 2 euro za dzień! Trzeba przejechać najpierw przez parking na dole, gdzie odbieramy bloczek, a następnie na górze przy wjeździe ponownie go "skasować".

 

Na parkingu można podziwiać lądujące samoloty na Tegel.

Dojazd spod parkingu 10 min autobusem 128 za 1,7 euro.

Autobus podjeżdża pod sam terminal.


Na lotnisku w Palma de Mallorca byliśmy około 18:40, stamtąd żółty bus z napisem Naszej wypożyczalni samochodu - Centauro zabrał nas z parkingu przed lotniskiem do centralnej bazy. Samochód wypożyczony na 11 dni z pełnym ubezpieczeniem - uważam, że warto w niego zainwestować, aby uniknąć niepotrzebnych niespodzianek.  Dzięki niemu mamy także "pierwszeństwo" przy wynajmie i już za 30 min jedziemy samochodem w stronę hotelu... Hotel zarezerwowany mieliśmy w bardzo ładnej okolicy d'Alcudia - z lotniska przecinamy całą wyspę w większości autostradą w 35 min.


Pierwszy dzień pobyty postanowiliśmy pojechać jeszcze bardziej na wschód - pierwsze miejsce w jakiem się zatrzymaliśmy to Betlem, dzika plaża .. tu pierwszy kontakt z wodą celem szybkiego ochłodzenia, gdyż temperatura dawała we znaki .. plaża nie należała do tych urokliwych, ale była całkiem przyjemna :D

 

Chwila przerwy i jedziemy dalej do Platja de sa Mesquida. Po drodze zwiedzamy zameczek oraz ładną plażę Cala Agulla.

Na Platja de sa Mesquida prócz pięknej piaszczystej plaży znajdują się pasma wydm oraz platforma, która zachęca do spaceru pośród nich.


W 2 dzień wybraliśmy się na przepiękną wycieczkę i ku mojemu zaskoczeniu jeden z najpiękniejszych punktów widokowy wcale nie było aż oblężony (może byłam pomiędzy wyjazdem, a przyjazdem autokratów wycieczkowych :P )

Piszę oczywiście o Cap Formentor, jest to najdalej wysunięta na północ część Majorki zakończona okazałą latarnią. Droga jest niezwykle widokowa,  pierwszy etap doprowadza nas do Mirador des Colomer, piękne widoki na północne wybrzeże! Można stąd pojechać drogą do góry pod starą wieżę strażniczą z której rozciąga się przepiękna panorama na półwysep, lub drogą lekko w dół w stronę naszego celu Cap Formentor.

Mirador des Colomer:



Widok z pod starej wieży strażniczej:



 

[video width="1920" height="1080" mp4="https://inspiratorpodrozy.pl/wp-content/uploads/2019/08/20190802_162215.mp4"][/video]

Samochodem możemy jedynie dojechać do punktu Formentor platja, gdzie znajduje się parking - płatny. Stąd odjeżdża autobus linii 353 na latarnię (ok. 10-15 min.) - cena w jedną stronę to 1,5 euro . Droga, którą pokonuje autobus jest niezwykle urokliwa, trasa wije się w górę licznymi serpentynami by dotrzeć na skalisty klif z latarnią morską. Wybrzeże wygląda jak kraniec świata! A Latarnia, która tu góruje powstała w 1863 roku i nadal pełni swoją funkcje, znajduje się 220 m. n.p.m. a sama latarnia ma wysokość 22 m. Znajduje się tu także kawiarnia oraz sporo górskich, dzikich czarnych kóz.. raz nakarmiona, nie da nam spokoju do końca pobytu przy latarni ;)






 

Bardzo ładna plaża do zwiedzenia po drodze: Cala Figuara, a także Cala Sant Viceno - z piaskiem.

[video width="1920" height="1080" mp4="https://inspiratorpodrozy.pl/wp-content/uploads/2019/08/20190802_180004.mp4"][/video]

 

Dla wytrwałych polecam plaże Coll Baix - znajduje się około 30 km. od przylądka, jednak aby do niej dotrzeć trzeba zejść ze stromego zbocza. Trasa około 50 min.


3 dzień.

Pollenca - małe górskie miasteczko w której uchowały się budynki będące przykładem starej miejscowej architektury. Miasto zostało założone przez Katalończyków osiem wieków temu. W centrum mieści się XVII w. klasztor w których aktualnie znajduje się muzeum miejskie - wstęp jest bezpłatny, możemy tu oglądnąć dawną broń, znaleziska archeologiczne i malarstwo na płytach. Na szczycie wzgórza miasteczka góruje kaplica do której prowadzi 365 stopni. Jest to droga krzyżowa wysadzona okazałymi cyprysami. Widok stąd jest przepiękny i naprawdę warto je pokonać :) na górze znajduje się kawiarnia.

 
 

 

 
 
 


Dzień 4.

Mieszkając w Alcudii postanowiliśmy z rana przejść się pięknymi wąskimi uliczkami tego miasteczka.

 

 

 

a później udajemy się na północno-zachodnie wybrzeże Majorki. Znajdują się tu wapienne szczyty Sierra de Tramuntana, a wśród nich wtulona między urwiska piękna dolina, gdzie znajduje się Lluc - od imienia Łukasz miejscowego pastuszka, który odnalazł figurkę Madonny o ciemnej karnacji z Jezuskiem na rękach. Powstało tu Sanktuarium El Santuari de Llac (w średniowieczu). Co roku w sierpniu jest to miejsce pielgrzymek Majorkańczyków. Region Serra de Tramuntana  to pasmo górskie z najwyższym szczytem Puig Major 1445 m n.p.m. region ten jest bez wątpienia najdzikszą i najmniej turystyczną częścią Majorki.



 

[video width="1920" height="1080" mp4="https://inspiratorpodrozy.pl/wp-content/uploads/2019/08/20190802_162215.mp4"][/video]

 

[video width="1920" height="1080" mp4="https://inspiratorpodrozy.pl/wp-content/uploads/2019/08/20190802_180004.mp4"][/video]

Następnie jedziemy dalej w stronę plaży Cala es Calobra, po drodze przepiękna kręta droga i śliczne punkty widokowe m.in. Escorca, gdzie w okolicy znajduje się przytulna restauracja. Punkt widokowy na Cala es Calobra oraz plaża Cala es Calobra jednak na niej nie zatrzymujemy się, wracamy na drogę główną i jedziemy do zacisznej zatoczki w pobliżu Cala Tuent :)

Piękne miejsce otoczone górami Serra de Tramuntana, z krystalicznie czystą wodą. Znajduje się tu stara, klimatyczna niemal rozkładająca się chatka :) przepięknie komponuje się w krajobraz tego miejsca :)







Cala Tuent.

 

W ten dzień mieliśmy jeszcze kilka zaplanowanych miejsc w tym regionie, jednak ten regin okazał się tak piękny, że jeszcze kilka dni tu wracaliśmy, by pomału nacieszyć się jego pięknem.


Banyalbufar.

Ukryty między górami klejnot Majorki :) idąc drogą stromo w dół zejdziemy na plaże.  Lecz lepiej przejść się uliczkami miasteczka, by poczuć klimat tego miejsca, miasteczko wygląda jak ze starych filmów :)

        

       


Valldemossa.

Kolejna piękna miejscowość, można tu spędzić spokojnie cały dzień!

Miejscowość znana jest przede wszystkim z Chopina oraz pisarki Groge Sand, którzy spędzili w tutejszym klasztorze całą zimę. Znajduje się tu także pianino na którym grał w tym czasie Chopin, gdzie skomponował Preludium deszczowe.



       



 


Deia.

Miejscowość wybudowana w wąwozie u stóp góry Puig des Teix 1064 m n.p.m. zamieszkał tu i spędził resztę życia brytyjski pisarz Robert Graves.

Po za tym, że jest to piękne miasteczko, jest to świetny punkt startowy pieszych wycieczek, m.in. około 3 godzinny szlak GR221 przez oliwne gaje, cytrusowe sady do Soller.



 
       

     


Soller - dolina pomarańczy :)

Warto napić się tu świeżo wyciskanych soków z pomarańczy w centrum miasteczka i wyczekiwać przejeżdżającego przez środek zabytkowego tramwaju, który jest atrakcją Majorki znaną na całym świecie.

Pomarańcze oraz cytryny były eksportowane stąd do Francji co pozwoliło na rozkwit miasta. Do transportu służyła właśnie ta wąskotorowa kolej.

Z Palma 6 razy na dobę od kwietnia do października oraz 4 razy na dobę od listopada do marca wyjeżdża pociąg do Soller. Podróż trwa 1 godz. i 10 min.

Natomiast zabytkowy tramwaj łączący miasteczko Soller z portem Puerto de Soller to trasa 5 km. podróż trwa około 20 min. Tramwaj nazywany jest „Pomarańczowym Ekspresem”.

Koszt łączonej wycieczki Palma - Port Soller - Palma 32 euro .

Ceny oraz dokładny rozkład znajdziemy tutaj:

http://trendesoller.com/en/timetable/

   





 


   


Kolejny dzień przeznaczyliśmy na południową część wyspy. Po drodze zwiedziliśmy miejscowość Montuiri, Petre - miasto uchodzi za najlepiej zachowany średniowieczny zespół architektoniczny na Majorce, znane jest jednak przede wszystkim z faktu, że urodził się tam Juniper Serra, zakonnik, który zakładał pierwsze misje w Kalifornii.

         



 

Później pojechaliśmy na najsłynniejszą plaże na południu wyspy - nazywana rajską plażą - moim zdaniem na pewno nie w sezonie.

Es Trenc, to była największa porażka, pojechaliśmy drogą na parking, lecz przed parkingiem zaczął się wielki korek, zawrócić niestety już nie byliśmy w stanie, gdyż była to wąska droga jednokierunkowa. Po około 30 min stania w korku przyczołgaliśmy się do wjazdu na parking - płatnego 7 euro! Już na samym zatłoczonym, gorącym parkingu nie chciało mi się wychodzić z samochodu, ale cóż, skoro już byliśmy, warto zobaczyć tą rajską plaże... niestety wyglądała tak jak się spodziewałam, czym prędzej wróciliśmy do samochodu i pojechaliśmy dalej..

 

Wracając przejeżdżaliśmy koło Salines de Llevant - słonego pustynnego obszaru, obszaru z kaktusami .. i dojeżdżamy do Naszego kolejnego celu, którym jest Cap de Ses Salines południowy przylądek, najdalej na południe wysunięta część wyspy. Znajduje się tu latarnia morska - Far de ses Salines, jest ona ogrodzona, tak jaki i częściowo ogrodzony jest teren przylądka, który należy do majorkańskiego miliardera.

         

 
 

 

Figuera - absolutnie piękne małe miasteczko wokół zatoczki, nazywane majorkańską Wenecją. Spokojne i przytulnie idealne miejsce na wieczorny spacer lub kolację. Znajdują się tu świetne restauracje serwujące owoce morza :)



 

Es Pontas – to naturalny most skalny zawieszony nad morzem. Znajduje się pomiędzy plażami: Cala Santanyi oraz Cala Llombards, na terenie gminy Santanyi.

   


Plaże:

Cala Llombards - urocza mała piaszczysta plaża, nawet przy większym zatłoczeniu nie traci uroku ;)

Cala Santanyi - dostosowana do osób niepełnosprawnych

Cala Mondrago - moim zdanie faworyt południowego wybrzeża. Parking płatny 2 euro, przejście na plażę laskiem sosnowym, a następnie piękna piaszczysta plaża :)

   


Jardines de Alfabia - ostatni dzień pobytu przeznaczyliśmy na zwiedzenie niezwykłego ogrodu botanicznego u podnóża masywu górskiego Tramuntana (wstęp płatny 7,5 euro, dzieci do lat 10 wstęp bezpłatny) oraz górskiej wioski  otoczonej cytrusowymi gajami Fornalutx.

Jardines de Alfabia z XV w. domem była niegdyś posiadłością mauretańskiego gubernatora Majorki. W ogrodzie pozostały elementy mauretańskie np. starożytna cysterna, która zbiera deszczówkę.

Po środku ogrodu znajduje się kawiarnia, gdzie można napić się świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy lub z pomarańczy z dodatkiem cytryny - prosto z ogrodu :)

XV w. rezydencja jest niezwykła (znajdziemy tam bibliotekę, instrumenty muzyczne, meble i cenne obrazy, na dole znajduje się stajnia, w której spali również robotnicy - prócz żłobów dla zwierząt znajdują się tam także łóżka. Na dole rezydencji znajduje się też młyn.



 
     

   

 

Fornalutx.

     

Wracając już do hotelu między Soller a Fornalutx odkryliśmy mały kościółek Sa Capelleta Santa Maria de l'Olivar.

Kościół ma wyjątkowy wygląd, a wnętrze zrobione jest na styl groty z formacjami stalaktytowymi..