Minorka – piękna i dzika siostra Majorki :)

Minorka - najspokojniejsza wyspa Morza Śródziemnego, rajski zakątek Europy. Druga co do wielkości wyspa w archipelagu Balearów, powierzchnia 668 km² - siostra popularnej Majorki oraz imprezowej Ibizy.

Zachwyciła mnie tak bardzo, że wracam do niej często myślami... jest tak autentyczna, naturalna, niezniszczona turystyką, cicha i spokojna, co daje jej niepowtarzalny urok. Władze Minorki, by chronić przyrodę od początku pilnują, by nie przekraczać liczby przyjezdnych turystów.

Mieszkaliśmy na północy wyspy w zatoce Arenal d'en Castell, okolica przepiękna, 
rejon który polecam każdemu. 
Pierwszego dnia pogoda nie do końca nam dopisała, ale cóż dziwić się toż to był w końcu październik :) jednak przez kolejne dwa tygodnie słońce nie schodziło już z nieba, morze było nadal ciepłe, a wiatr leciutko powiewał :)
Pierwszego dnia wybraliśmy się na Cap de Favaritx, gdzie znajduje się latarnia morska w ciekawej, tajemniczej scenerii..
Kolejny dzień przeznaczyliśmy na stolice Minorki Mao (Mahon). Miasto różni się od typowych miast Balearów, prezentuje w swojej architekturze wpływy angielskie, ponad 100-letnia obecność Brytyjczyków odbiła się na wizerunku miasta. Najbardziej urokliwą częścią stolicy jest dzielnica portowa, gdzie znajduje się największy (5-kilometrowy) naturalny port na Morzu Śródziemnym, w pobliżu znajduje się też potężna twierdza La Mola.
Mało kto wie, że to od miasta Mao pochodzi nazwa majonez, który został wynaleziony właśnie na Minorce.
Cap de Cavalleria - najdalej wysunięty cypel na którym znajduje się latarnia morska - to kolejny obowiązkowy punkt zwiedzania wyspy.
Wracając zahaczyliśmy o kawałek nadmorskiego szlaku Camí de Cavalls, który oplata całą wyspę. Naszą przechadzkę rozpoczęliśmy w okolicach Playas de Cavalleria i zakończyliśmy na Cala Pregonda. Najlepiej wracać nim jak słońce chyli się ku zachodowi :)
Pieszy nadmorski szlak tak nam się spodobał, że kolejnego dnia wybraliśmy się do Cala Goldana, a stamtąd poszliśmy do jednej z najpiękniejszych plaż na Minorce - Cala Macarella - piękna widokowa trasa, o tej porze roku było niewiele turystów :) ale ponoć w okresie letnim ciężko na plaży znaleźć miejsce, a co za tym idzie pewnie jej urok i urok szlaku znika :(
W kolejny dzień odwiedziliśmy starą stolice Minorki Ciutadelle, jest ona pełna zabytkowych pałaców, średniowiecznych kościołów i wąskich uliczek.
Jednak tego dnia najbardziej niezwykłe miejsce odkryliśmy przypadkowo wracając już Ciutadelli - mianowicie Pedreres de S'hostal - średniowieczny, tajemniczy ogród Jardí Medieval - jest to niezwykłe, magiczne miejsce, które zrobiło na mnie niesamowite wrażenie.
Wstęp do ogrodu jest płatny, ale zaledwie 4 euro za bilet normalny, dziecko do 10 lat gratis. Ogród otwarty od 9:30 do zachodu słońca, w zimie do 14:30.
Kamieniołomy Lithica - kamienny labirynt
Cales Coves - kolejne piękne miejsce, znajduje się tu ponad sto jaskiń wydrążonych przez pierwszych osadników Minorki w IX - X wieku - pełniły one rolę grobowców. Nie można wejść do środka jaskiń, ponieważ wejścia pokryte są metalowymi drzwiami. 
Nie daleko Cales Coves wznosi się nad brzegiem morza ogromy klif, a w nim jaskinia przekształcona w klub muzyczny Cova d'en Xoroi - to kolejne cudowne, ale i ekskluzywne miejsce - robi niesamowite wrażenie. Wstęp do klubu kosztuje 10 euro, w tym wliczony jest drink albo kawa albo woda :) dzieci do lat 10 6 euro, a do 2 bezpłatnie. Cena wejścia dosyć kosztowna, ale nie warto się zastanawiać, bo widoki są bezcenne :D Szczególnie warto do niego przyjść na cudownie widowiskowy zachód słońca. W nocy klub muzyczny przekształca się w dyskotekę i klub nocny :D 
z zewnątrz wygląda całkiem nie pozornie...
Około 1300 r. p.n.e. na Balearach powstały budowle megalityczne (czyli z wielkiego kamienia), jednak odmienne niż te istniejące już w Europie. Nazywają je Talayoty, Taule i Navety.
Taule występują wyłącznie na Minorce.
Kolejnym naszym celem były właśnie prehistoryczne budowle. m.in. Poblat Talaiot de Torretrencada.
Noveta des Tudons - to prehistoryczne cmentarzysko, w czasie przeprowadzanych tutaj prac restauracyjnych, wykopano ponad 100 szkieletów...
W przedostatni nasz dzień postanowiliśmy wyjechać na najwyższe wzniesienie na Minorce - El Toro 358 m n.p.m. widać stąd całą wyspę. Znajduje się tu klasztor oraz figura Chrystusa z rozpostartymi ramionami, postawiona dla uczczenia pamięci mieszkańców Minorki, którzy zginęli w latach 20. XX w. podczas walk między Hiszpanią a Marokiem. 
Jadąc do miejsca docelowego zaglądnęliśmy jeszcze w miejsce, gdzie znajdują się pozostałości po Basílica Paleocristiana de Son Bou - najstarszej Bazylice na wyspie (mieści się ona przy najdłuższej (2,4 km) plaży na Minorce - Son Bou).
Najwyższe wzniesienie na Minorce - El Toro 358 m n.p.m.
Na szlaku wiodącym przez park narodowy w Platja des Grau zakończyliśmy zwiedzanie Minorki.
Z ciekawostek na Minorce wytwarzane są od stuleci buty... niezawodne i wytrzymałe ;) Np. firma RIA szyje oryginalne Avarcas już od 1947 roku. W 2001 roku przyznano jej certyfikat autentyczności „Avarca de Menorca”, który świadczy o najwyższej jakości użytych materiałów, wykonaniu według tradycyjnych metod oraz gwarancji produkcji na terenie wyspy Minorka.